Niszczycielska powódź, która dotknęła południe Polski sprawiła, że tysiące osób straciło dobytek życia. Telewizja Polsat i Fundacja Polsat postanowiły pomóc w tej trudnej sytuacji. Już w tę sobotę o 18:40 tuż przed "Wydarzeniami" zostanie wyemitowany specjalny blok reklamowy, z którego cały dochód zostanie przekazany na pomoc poszkodowanym.

"Uwaga mieszkańcy Dziećmiarowic! Ogłaszamy pilne wezwanie do ewakuacji" - przekazał Urząd Miejski w Szprotawie (woj. lubuskie). Sytuacja w gminie jest bardzo dynamiczna. Po południu pojawiły się doniesienia o pęknięciu wału w okolicach Dziećmiarowic. Według lokalnych władz wody powodziowej jest znacznie więcej, niż wynikało z prognoz IMGW.

"Emerytury, których wypłata jest przewidziana na 20 września, będą doręczane do mieszkańców terenów powodziowych we Wrocławiu i okolicach od 18 września" - przekazała Poczta Polska w komunikacie. Spółka chce zdążyć z dostarczeniem pieniędzy przed potencjalną falą wezbraniową na Odrze.

- Ludzie mają poczucie, że są osamotnieni (...) i nie mają poczucia, żeby policja chroniła te miejsca (z których byli ewakuowani - red.) - relacjonował Donald Tusk po wizycie w Kłodzku. Szef rządu zaapelował do samorządowców o podjęcie niezbędnych działań do pomocy powodzianom. Lider KO odniósł się też do podawania niesprawdzonych informacji o ofiarach śmiertelnych powodzi. - Szlag człowieka trafia, wiecie jakie to jest wrażliwe. Proszę, żeby w tej kwestii policja była jedynym źródłem - przekazał premier.

- Musze przerwać, mam informację z ostatniej chwili, pękła tama w Mietkowie - powiedział Jacek Sutryk w czasie posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska. Zapora miała uchronić mieszkańców Wrocławia.

- Udam się na tereny objęte powodzią, kiedy minie stan bezpośredniego niebezpieczeństwa, teraz moja obecność odciągałaby uwagę ratowników i mieszkańców - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. Jednocześnie zaapelował o "wsparcie i solidarność" z powodzianami do wszystkich rodaków.

Jak dowiedziała się Interia, spółka Tauron, zarządzająca Elektrownią Wodną Lubachów, miała z wyprzedzeniem informować Wody Polskie o możliwym przelaniu zbiornika przy swoim obiekcie. Woda popłynęła do zbiornika Mietków, co grozi zalaniem Wrocławia. - Spółka nie pozwalała na zrzut kontrolowany, jednak była uprzedzona, że dojdzie do przelania. No i się przelało, już bez żadnej zgody - mówi źródło Interii z Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Tauron powiadomił Wody Polskie o planowanym zrzucie wody drogą mailową. - Nie telefonicznie, a w przypadku sytuacji kryzysowej to jest pierwsza linia - tłumaczył w rozmowie z Polsat News wiceprezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz. Zrzut wody ze zbiornika, którego administratorem jest Tauron, spowodował ryzyko powodziowe w okolicy osiedla Marszowice we Wrocławiu. Wody Polskie nie były na to gotowe. - W naszej ocenie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - stwierdził Balcerowicz.

- Nie wierzę, że można proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia, pożyczki - stwierdził wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w reakcji na wypowiedź minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. Szefowa resortu mówiła o wsparciu 100 milionów złotych dla powodzian w formie niskooprocentowanych pożyczek. Ludowiec skomentował, że to "skandaliczna i niewiarygodna" propozycja.

"W Prokuraturze Rejonowej w Jeleniej Górze wszczęte zostało śledztwo w sprawie przerwania w dniu 15 września 2024 roku w Jeleniej Górze – Cieplicach wałów przeciwpowodziowych poprzez wykopanie, przy użyciu koparki, przepustu w wale przeciwpowodziowym" - powiadomiła rzecznik prokuratury w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska.

- Ściągniemy tutaj do Wrocławia Ursulę von der Leyen w najbliższych dniach, a może i godzinach, żeby na własne oczy zobaczyła, jak bardzo poważne są te potrzeby - oznajmił Donald Tusk. Premier podkreślił, że pomoc finansowa z Unii Europejskiej może popłynąć po ocenie skutków powodzi, a wstępnie skalę takiego funduszu szacuje się na około miliard złotych. Szef WOŚP Jerzy Owsiak poinformował z kolei o działaniach WOŚP i przekazał, co obecnie jest najbardziej potrzebne dla powodzian.

Od 100 do 300 km wałów przeciwpowodziowych rocznie powstawało w Polsce do 2015 roku. Później, rok w rok, budowano już maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów tego typu infrastruktury. Spytaliśmy Wody Polskie z jakiego powodu tak się działo. Wszystko ma związek z wielkimi powodziami z 1997 i 2010 roku.

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadu z udziałem komendanta głównego policji nadinsp. Marek Broń. Do zdarzenia doszło w sobotę. Auto, którym policjanci jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową, dachowało na śląskim odcinku autostrady A1.

- Udam się na tereny objęte powodzią, kiedy minie stan bezpośredniego niebezpieczeństwa; teraz moja obecność odciągałaby uwagę ratowników i mieszkańców - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. Jednocześnie zaapelował o "wsparcie i solidarność" z powodzianami do wszystkich rodaków.

Obfite opady deszczu w ostatnim czasie z każdym dniem przynoszą coraz większe zniszczenia na Dolnym Śląsku. Powódź tysiąclecia mająca miejsce ponad 27 lat temu, ustanowiła rekordy wysokości wód w wielu miejscach na południu Polski. Wrześniowe opady w niektórych przypadkach biją na głowę wysokości wody z 1997 roku. W których miejscowościach było lub jest gorzej niż podczas powodzi tysiąclecia? Sprawdzamy.

Kolejne trzy powiaty na Dolnym Śląsku i cztery na Opolszczyźnie zostały objęte stanem klęski żywiołowej - przekazało MSWiA. Decyzję w sprawie podjął premier Donald Tusk po wnioskach wojewodów oraz zaczerpnięciu opinii straży pożarnej i resortu spraw wewnętrznych.

"Uwaga! Fałszywe SMS-y podszywające się pod Alert RCB" - zaapelowało w komunikacie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, ostrzegając przed fałszywymi wiadomościami, które wysyłane są w związku z powodziami, które nawiedziły Polskę. Służby ostrzegają, by nie klikać w linki oraz nie odpowiadać na wiadomości.

- Mamy do czynienia ze sprzecznymi komunikatami IMGW i hydrologów, jeżeli chodzi o zagrożenie dla Wrocławia - powiedział premier Donald Tusk podczas wtorkowego sztabu kryzysowego. Jak dodał, "pojawiają się też informacje o awarii hydraulicznej na zbiorniku Raciborskim". - Tu też poproszę o szczegółowe informacje w tej sprawie - dodał. Premier odniósł się też do aktualnej sytuacji powodziowej w Czechach, określając ją jako dramatyczną.

Powódź w Polsce trwa, jednak synoptycy mają dobre wieści. We wtorek pojawi się więcej słońca, chociaż miejscami na południu może jeszcze przelotnie popadać. Nie będą to jednak silne deszcze - suma opadów nie powinna przekroczyć 5 mm. Padać może głównie w górach i na terenach podgórskich. W reszcie kraju będzie pogodnie i sucho.

W nocy z poniedziałku na wtorek stany alarmowe poziomu rzek przekroczone były w ponad 70 miejscowościach. W kilkudziesięciu innych odnotowano stany ostrzegawcze. To oznacza kolejną pracowity dzień dla strażaków i wszystkich służb, które są zaangażowane w minimalizowanie skutków powodzi.

Ludzie we Wrocławiu masowo wykupują wodę w sklepach - donoszą kolejni internauci w serwisie X. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej zdjęć pustych sklepowych półek wrocławskich marketów. Internauci zwracają uwagę, że podobna sytuacja miała miejsce na początku pandemii COVID-19 w 2020 r. Mieszkańcy miasta przygotowują się na nadejście fali powodziowej, która zgodnie z przewidywaniami nawiedzi miasto w środę wczesnym wieczorem.

- Taka woda jak dzisiaj w Jelenie Górze w całej historii miasta nie miała miejsca. To jest woda większa niż w 1997 roku - stwierdził prezydent Jerzy Łużniak. Samorządowiec w trakcie wspólnego briefingu prasowego z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem i ministrem infrastruktury przedstawili najnowsze informacje powodziowe w Jeleniej Górze i okolicach.

Niektórzy mieszkańcy są wściekli i zrezygnowani. Inni próbują pomagać albo ratować co się da. Wszystkie te emocje widać dzisiaj na Śląsku Opolskim. W Jarnołtówku mówili nam, jak wygląda ewakuacja, gdy służby wprowadzają hasło "GEJZER". W Głuchołazach zobaczyliśmy ogrom zniszczeń. Dotarliśmy też do Nysy, gdzie w poniedziałek ogłoszono ewakuację.

Mieszkańcy Nysy zebrali się wieczorem, by wspólnymi siłami umacniać wał nad rzeką. Z kolei opadająca woda w Głuchołazach zaczęła ukazywać skalę zniszczeń po przejściu fali powodziowej. W międzyczasie premier Donald Tusk ogłosił wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w regionach dotkniętych powodzią.

"Domagamy się pilnego zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, aby przyjęto propozycje PiS" - przekazała partia Jarosława Kaczyńskiego, przedstawiając cztery "propozycje PiS dla powodzian". - Potrzebna jest dalej idąca pomoc, o której mówimy w naszej ustawie specustawie. Potrzebne jest posiedzenie Sejmu. I rozmowa na ten temat - wyliczał były minister edukacji z PiS Przemysław Czarnek. Do sprawy odniosła się rzeczniczka marszałka Sejmu.

Wprowadzimy zakaz przebywania na wałach przeciwpowodziowych tam, gdzie występuje zagrożenie powodziowe. Odpowiednie decyzje prawne w tej sprawie zostaną podjęte po posiedzeniu sztabu kryzysowego - poinformował w poniedziałek premier Donald Tusk. To reakcja na ostatnie doniesienia związane z "turystyką powodziową" w ostatnich dobach, utrudniających akcję służb.

Kancelaria Prezydenta RP zdecydowała o blokadzie ponad 3 milionów złotych z budżetu w związku z sytuacją powodziową w Polsce. Pierwotnie pieniądze miały być przeznaczone m.in. na nagrody dla urzędników. Pismo w tej sprawie na polecenie prezydenta Andrzeja Dudy zostało przekazane do ministra finansów Andrzeja Domańskiego.

Po fali powodziowej, która przetoczyła się przez Nysę, wśród części mieszkańców miasta narasta frustracja i pretensje do władz. We wpisach w mediach społecznościowych można przeczytać głosy, że Nysę poświęcono, żeby ratować Wrocław. Takiemu stawianiu sprawy kategorycznie sprzeciwia się starosta nyski Daniel Palimąka. - To jest komentarz, który nie powinien w ogóle mieć miejsca. Jeszcze zanim w ogóle deszcz zaczął padać, to już takie plotki słyszałem - mówi w rozmowie z Interią.

Żołnierze wyposażeni w noktowizory i termowizory będą wspierać policję przy pilnowaniu opuszczonych przez ewakuowanych mieszkańców nieruchomości. "Szabrownicy - noc i brak prądu nie będzie już waszym sprzymierzeńcem" - napisał szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła. Z kolei premier określił szabrownictwo mianem "przestępstwa wyjątkowo ohydnego", które będzie ścigane z całą surowością.

Wrocławskie ZOO przygotowuje się na możliwe zalania i podtopienia związane z niżem genueńskim, który od kilku dni sieje spustoszenie w południowo-zachodniej Polsce. "Cały czas monitorujemy i dokładnie sprawdzamy każdy centymetr naszego ogrodu. Omawiamy i przygotowujemy się na wszelkie scenariusze" - powiadomiła w mediach społecznościowych dolnośląska placówka.

Na taką zmianę w pogodzie czeka wielu z nas. Widać wyraźne uspokojenie, choć deszcze całkowicie nie znikną. Miejscami mogą wracać przez najbliższe dni. Cały czas trzeba będzie bacznie monitorować sytuację na południu kraju, zwłaszcza w górach, gdzie mogą też występować burze. Na szczęście sumy opadów będą wyraźnie mniejsze od tych z ubiegłego tygodnia, a warunki będą się poprawiać. Sprawdź prognozę pogody na cały tydzień.

Łącznie ponad dwa tysiące żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej jest zaangażowanych w walkę z powodzią na południu kraju. Po raz pierwszy to właśnie dowódcy wojsk obrony terytorialnej powierzono kierowanie całą operacją kryzysową. - To docenienie WOT, ale też pokazanie, że to wojska obrony terytorialnej są właśnie rodzajem sił zbrojnych, dedykowanym do działania w sytuacjach kryzysowych w czasach pokoju - mówi Interii ppłk Robert Pękala, rzecznik dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. 



Polscy policjanci zaangażowani w walkę z powodzią ratują życie nie tylko ludzi, ale także zwierząt. Funkcjonariusze patrolujący brzegi Odry przy przejściu granicznych Chałupki - Bohumin wyciągnęli z rzeki konia, którego porwał silny nurt rzeki. Zwierzę pochodziło z hodowli w Czechach.

W związku z sytuacją w Czechach i na Słowacji będę rozmawiać z moimi partnerami: premierami Petrem Fialą oraz Robert Fico. Po 17 będzie rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen o mechanizmie pomocy dla krajów ogarniętych powodzią - zapowiedział we Wrocławiu premier. Donald Tusk bierze udział w naradzie sztabu kryzysowego.

Wyjaśnieniem okoliczności wypadku z udziałem komendanta głównego policji Marka Boronia oraz dwóch funkcjonariuszy zajmie się Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Do zdarzenia doszło w sobotę na śląskim odcinku autostrady A1. Auto, którym jechali policjanci do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową, dachowało. Wszyscy mundurowi zostali niegroźnie poszkodowani.